WSTĘP

Prezentowany czytelnikowi Słownik historyczno-geograficzny ziemi warszawskiej ma swoją długą historię1Losy Słownika mazowieckiego przedstawił A. Wolff we wstępie do: Słownik historyczno-geograficzny ziemi wyszogrodzkiej w średniowieczu, Wrocław 1971, s. VII-IX; zob. także T. Jurek, wprowadzenie do elektronicznej edycji Słownika historyczno-geograficznego ziem polskich w śred­niowieczu (http://www.slownik.ihpan.edu.pl/intro.php). Pomysł nowoczesnych prac historyczno-geograficznych, w postaci atlasu historycznego oraz związanych z nim słowników historyczno-geograficznych, zrodził się jeszcze przed II wojną światową w Krakowie, w kręgu Władysława Semkowicza, a jednym z realizatorów był młody wówczas historyk i geograf Karol Buczek. Po wojnie wszystko zdawało się zrazu upaść, bo zmarł Semkowicz (1949), a Buczek (aktywny działacz PSL) znalazł się z wieloletnim wyrokiem w więzieniu (1947). Myśl kontynuowano jednak, choć w nieco zmienionej postaci, w Warszawie. Wśród rozmaitych inicjatyw, jakie z rozmachem podejmowało Kierownictwo Badań nad Początkami Państwa Polskiego, było także stworzenie Atlasu „wczesnośredniowiecznego”, a w jego ramach kartograficzne ujęcie całości najdawniejszego osadnictwa ziem polskich. Postanowiono w związku z tym zbudować kartoteki wszystkich miejscowości występujących w źródłach przed połową XIII w. Prace rozpoczęto w 1951 r. Dla Mazowsza kierował nimi zasłużony badacz tej ziemi, Adam Wolff2Zob. A. Borkiewicz-Celińska, Adam Wolff – archiwis­ta, edytor, historyk Mazowsza, „Rocznik Mazowiecki” 8, 1984, s. 9-21; J. Grabowski, Adam Wolff – archiwista Ar­­chiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie (1924-1954) i jego wkład w badania mediewistyczne w Polsce, „Miscellanea Historico-Archivistica” 18, 2011, s. 99-108. Szybko jednak uznano pierwotny pomysł (w postaci ustalenia listy nazw dla potrzeb Atlasu) za niewystarczający, decydując się na przygotowanie Słownika historyczno-geograficznego o dużo szerszym zakresie rzeczowym. Wymagało to zmiany koncepcji kwerendy, dotychczasowe wyniki okazywały się częściowo bezużyteczne, a raz wykonaną pracę trzeba było wykonywać na nowo. Następnie przyszły zawirowania organizacyjne, związane z budową struktur powstającej właśnie Polskiej Akademii Nauk. Kierownictwo Badań nad Początkami Państwa stało się zalążkiem jej Instytutu Historii Kultury Materialnej, ale zespół pracujący nad Atlasem historycznym przypisany został do Instytutu Historii. Oznaczało to pewne rozdarcie, nim zaś wszystko zdążyło okrzepnąć, przyszły kolejne zmiany. W związku z polityczną odwilżą wyszedł z więzienia K. Buczek i znalazł ostatecznie zatrudnienie w Instytucie Historii PAN (1956). Zajął się oczywiście tym, co było mu najbliższe, a więc zamierzeniami historyczno-geograficznymi. Przypisany został do prac przy Atlasie historycznym, następnie zaś powierzono mu kierownictwo zespołu mającego przygotować Słownik historyczno-geograficzny (1958).

K. Buczek surowo ocenił dotychczasowe pomysły swych poprzedników. Za absurdalny uznał plan tworzenia Atlasu czy też Słownika ograniczonego do czasów najdawniejszych, do XIII w., kiedy to ubogie źródła nie są w stanie ukazać całej sieci osadniczej, nie mówiąc już o dokładniejszym obrazie losów poszczególnych osad. Oczywiste stawało się zatem poszerzenie granic chronologicznych aż do końca średniowiecza, a nawet i dalej – w przypadku niektórych ziem zasób źródeł powiększa się dopiero w XVI w., generalnie zaś dopiero przekazy nowożytne przynoszą pierwsze miarodajne informacje statystyczne (choćby o areale poszczególnych osad). Wymóg taki oznaczał zdecydowane poszerzenie prowadzonych dotychczas poszukiwań. Buczek postulował ogarnięcie kwerendą wszystkich wydanych drukiem przekazów aż po 1530 r. (ustalony jako orientacyjny kres wieków średnich), do tego zaś systematyczne wykorzystywanie wybranych kategorii źródeł późniejszych (zwłaszcza podatkowych i gospodarczych), przeważnie niepublikowanych, a także uzupełniające i selektywne sięganie do różnorodnych innych materiałów archiwalnych (zwłaszcza piętnastowiecznych akt sądowych). Tak pomyślany Słownik historyczno-geograficzny objąć miał całość historycznych ziem polskich, w podziale na działy lub tomy odpowiadające strukturze terytorialnej z XVI w. (dla którego daje się już uchwycić przebieg granic województw czy ziem).

Buczkowi udało się dość szybko stworzyć całą sieć współpracowników, którym powierzał kwerendy i tworzenie kartotek dla poszczególnych terytoriów (co zresztą nie zawsze prowadziło do spodziewanych efektów). W ramy tego przedsięwzięcia został włączony także A. Wolff ze swoimi gromadzonymi już od kilku lat materiałami mazowieckimi, acz zachował formalną niezależność jako pracownik Instytutu Historii Kultury Materialnej PAN. Z czasem dopiero przeszedł do Instytutu Historii, a kartoteka miejscowości mazowieckich przeniesiona została wówczas do pracowni Atlasu Historycznego Polski w tymże Instytucie, gdzie znajduje się do dziś. Oczywiście w świetle nowej koncepcji dzieła konieczne były no-we, dużo szerzej zakreślone kwerendy. Prace zlecane różnym kwerendzistom toczyły się jednak wolniej niż zakładał to sobie K. Buczek. Zgodnie z pierwotnym założeniem liczył on na etap poszukiwań około 5 lat, potem zaś należało przystąpić do opracowywania haseł poświęconych poszczególnym miastom, wsiom, obiektom osadniczym i fizjograficznym czy jednostkom terytorialnym. Całość monumentalnego dzieła gotowa być miała na jubileuszowy rok 1966. Ambitny zamysł okazał się jednak zupełnie nierealny. Nie doszacowano tu czasu i sił potrzebnych dla samego rozpisywania źródeł (w dużej mierze archiwalnych), nie mówiąc już o wszystkich kłopotach interpretacyjnych z lokalizacją i identyfikacją miejscowości, a wreszcie o właściwym redagowaniu haseł słownikowych.

Choć przedsięwzięcie szybko zaczęło przerastać siły wykonawców, starano się mimo wszystko dotrzymać kroku wytycznym K. Buczka. Około 1966 r. A. Wolff uznał, że etap kwerendy został już zasadniczo wykonany, choć nie był z niej w zupełności zadowolony. Licząca około 150 000 kart kartoteka zawierała bowiem materiały wypisywane na podstawie różnych zasad i wytycznych3Kartoteka ta w postaci skanów poszczególnych kart jest stopniowo udostępniana w Internecie na stronach Repozytorium Cyfrowego Instytutów Naukowych (http://rcin.org.pl/dlibra/publication?id=8825&from=&dirids=48&tab=1&lp=9&QI=). Zakończenie tych prac przewidziane jest na grudzień 2013 r. Pracowało nad nią wszak przez wiele lat bardzo wielu, zmieniających się ludzi (sam A. Wolff oceniał, że było przy tym zaangażowanych 21 osób). Uznano w każdym razie, że na podstawie zgromadzonych wypisów można już przystąpić do pisania haseł. Ponieważ opracowanie od razu całego Mazowsza wydawało się wyzwaniem zbyt dużym, zdecydowano przygotowywać hasła w ramach poszczególnych ziem. Późnośredniowieczne Mazowsze miało ich piętnaście: płocką i zawkrzeńską w województwie płockim, rawską, sochaczewską i gostynińską w województwie rawskim oraz czerską, warszawską, liwską, wyszogrodzką, ciechanowską, zakroczymską, nurską, rożańską, łomżyńską i wiską w księstwie mazowieckim (od 1526 r. stanowiącym województwo mazowieckie). Na pierwszy ogień poszła niewielka, obejmująca tylko jeden powiat, ziemia wyszogrodzka. Hasła jej dotyczące pisali Adam Wolff oraz Anna Borkiewicz-Celińska. Zadanie to traktowali jako swego rodzaju poligon doświadczalny, a zeszyt Słownika ziemi wyszogrodzkiej (wydany drukiem w 1971 r.) miał znaczenie pilota całej serii mazowieckiej. Wkrótce rozpoczęto już prace nad kolejnymi ziemiami. A. Borkiewicz-Celińska opracowywała całe województwo płockie, natomiast A. Wolff (korzystając z pomocy swej żony Scholastyki) podjął pisanie haseł dotyczących ziemi warszawskiej. Słownik płocki wyszedł w czterech zeszytach w latach 1980-2000. Słownik warszawski natomiast druku się wówczas nie doczekał.

Adam Wolff zmarł 7 II 1984 r. Pozostały po nim teki z uporządkowanymi już alfabetycznie hasłami (dotyczącymi obiektów osadniczych) na pospinanych odpowiednio kartach. Zostały one zapisane najpewniej ręką Scholastyki Wolffowej (sam autor miał bardzo trudny i nieczytelny charakter pisma). Przepisanie całości na czysto świadczy, że wersja ta uznana została wówczas za zamkniętą. Zbiór ten przekazany następnie został Kazimierzowi Pacuskiemu, współpracującemu już od szeregu lat z A. Wolffem i prowadzącemu także kwerendy dla potrzeb Słownika (w księgach sądowych ziemi warszawskiej). Pani Scholastyka Wolffowa nie tylko oddała mu materiały i rękopisy słownikowe, ale także wprowadziła w rozmaite tajniki warsztatu zmarłego męża i szczegóły wykonanych przez niego prac, pomagając też przy opracowywaniu kolejnych haseł. Po latach K. Pacuski wpisał całość w komputer, nanosząc przy tym liczne korekty i uzupełnienia, a przede wszystkim kontynuował prace nad Słownikiem. Było tu bowiem wciąż jeszcze sporo do zrobienia. Brakowało pewnej liczby haseł, które trzeba było dopiero w całości napisać. Dotyczyło to pewnych haseł osadniczych, jak i wszystkich haseł dotyczących obiektów fizjograficznych oraz jednostek terytorialnych. Uściślenia wymagały niektóre identyfikacje (zwłaszcza w zakresie rozróżnienia danych o miejscowościach noszących jednakowo brzmiące nazwy). Doprecyzować należało datowanie niektórych przekazów (np. wpisy z najstarszego tomu Metryki Mazowieckiej, MK 3, datowane zrazu ogólnikowo na lata 1415-1425, otrzymały w znacznej części dokładne daty). Wszystkie zaś hasła były stale uzupełniane przez K. Pacuskiego o rozmaite nowe przekazy, zarówno z kolejno ukazujących się wydawnictw drukowanych, jak i z archiwalnych odkryć, dokonywanych podczas wieloletnich badań nad dziejami późnośredniowiecznego Mazowsza (w tym wypisy z ksiąg sądowych ziemi warszawskiej do końca pierwszej ćwierci XVI w.). W ten sposób materiał ciągle narastał. Zdecydowaliśmy się go wreszcie wydać drukiem. Inicjatywę tę podjęli kierujący kolejno zespołem Atlasu Historycznego Polski prof. Małgorzata Wilska oraz prof. Marek Słoń. Oni też nakłonili K. Pacuskiego do sfinalizowania działań nad stale dopracowywanym Słownikiem. Ostateczne prace redakcyjne nad otrzymanym tekstem prowadziły Anna Salina i Marta Piber-Zbieranowska, pod ogólnym kierunkiem podpisanego.

Podstawowa kwerenda, na jakiej oparte są hasła Słownika warszawskiego, wykonana została przed wielu laty4Jej charakterystykę podano już w Słowniku historyczno-geograficznym ziemi wyszogrodzkiej, s. V-VII, a zwłaszcza w Słowniku historyczno-geograficznym województwa płockiego w średniowieczu, z. 1, Wrocław 1980, s. IX-XI. Choć Słowniki te powstawały na bazie tej samej kartoteki mazowieckiej, to dla każdego prowadzone były odrębne kwerendy, tak że zawartych w nich opisów nie można w peł­ni odnosić do Słownika ziemi warszawskiej. Prowadzono ją zasadniczo według wskazań K. Buczka: objęła przede wszystkim źródła drukowane wraz z obszernym wyborem podstawowych archiwaliów. W ramach tych pierwszych uwzględniono, obok nielicznych zabytków narracyjnych, przede wszystkim mazowieckie kodeksy dyplomatyczne (Lub., Koch., DKM)5Odwołujemy się tu do skrótów stosowanych w tekście Słownika, po rozwiązanie odsyłając do ich wykazu, wydane tomy Metryki Mazowieckiej (PP 5-6), regesty Metryki Koronnej (MS), opublikowane najstarsze mazowieckie księgi sądowe (Czer., Zakr. I-II, MZH, ZR), selektywnie wydane zapiski z ksiąg kościelnych (AC 1-3, AECVars., ACCP, ACP). Ważnym punktem odniesienia był rejestr poborowy z 1580 r. (ŹD). To one tworzyły właściwy zrąb informacji, pozwalających zorganizować kartotekę miejscowości. Uzupełniony on został przekazami archiwalnymi. Były to przede wszystkim systematycznie rozpisywane księgi metryki książęcej z lat 1414-1526 (oświetlające stosunki własnościowe), najstarsze księgi ziemskie warszawskie oraz najstarsze rejestry poborowe (z lat 1526-1528), do tego zaś wybiórczo wiadomości z różnych innych kategorii, zwłaszcza dokumentów oraz ksiąg sądowych. Ten fundament służył przy pisaniu haseł przez A. Wolffa. Uzupełnienia dokonywane przez K. Pacuskiego (a częściowo także przez A. Salinę i M. Piber-Zbieranowską) szły w dwóch kierunkach. Z jednej strony wprowadzano wiadomości z kolejnych wydawnictw źródłowych. Konsekwentnie rozpisane zostały: edycja zabytków prawa ziemskiego (Iura), dwa kolejne tomy kodeksu dyplomatycznego Mazowsza (NKDMaz.) wraz z uzupełnieniami, najstarsza lustracja dóbr królewskich (LM 1565) oraz nowe edycje zestawień studentów Uniwersytetu krakowskiego (MUK, KProm.). W znacznym stopniu wykorzystano wydawnictwo regestów dokumentów papieskich (BulPol., do 1471 r.). Inne edycje (zwłaszcza te nie dotyczące Mazowsza, lecz ziem sąsiednich) nie zostały jednak wykorzystane systematycznie i kompleksowo. Selektywny charakter miało też oczywiście wprowadzanie kolejnych wiadomości czerpanych z archiwaliów. K. Pacuski wykorzystywał gromadzony przez siebie zbiór wypisów dokumentów mazowieckich z oryginałów, kopiariuszy czy ksiąg wpisów. Wprowadzano kolejne wypisy z niewydanych tomów Metryki Mazowieckiej oraz liczne, ale przygodnie znajdowane zapiski z rozmaitych ksiąg sądowych, zarówno ziemskich, jak i kościelnych. Stosownie do potrzeb szeroko uwzględnione zostały późniejsze materiały kartograficzne, zarówno najstarsze szczegółowe mapy z XVIII i XIX w., jak i współczesne mapy topograficzne. Uzupełniano dane dotyczące areału wsi, sięgając nawet do informacji z XIX w. (poprzez Słownik geograficzny Królestwa Polskiego), jako że ustalone w średniowieczu granice osad i majątków utrzymywały się bardzo długo. Wiele dały wyniki prac nad dotyczącym Mazowsza w drugiej połowie XVI w. tomem Atlasu historycznego Polski (ukazał się w 1973 r.), które skonfrontować można z materiałem gromadzonym w kartotece słownikowej.

Słownik gromadzi wiadomości o wszystkich obiektach osadniczych (miastach, wsiach, odrębnych osadach młyńskich itp.), fizjograficznych (jak kompleksy leśne, rzeki itp.), a także jednostkach terytorialnych (ziemia, kasztelanie, powiaty, archidiakonat itd.) na obszarze ziemi warszawskiej. Nie trzeba w tym miejscu opisywać istoty, zasięgu i dziejów samej ziemi warszawskiej, bowiem sprawy te zawarte zostały w odpowiednim haśle w tekście Słownika. Próg chronologiczny (który K. Buczek ustalił kiedyś na 1530 r.) został w przypadku Mazowsza nieznacznie zmodyfikowany na rok 1526, wyznaczający koniec odrębności politycznej Mazowsza książęcego. Próg ów ma zresztą znaczenie umowne, bowiem i tak sięgano do wielu przekazów późniejszych. Zwłaszcza dla obiektów fizjograficznych granica ta stosowana jest elastycznie. Zakładać bowiem można, że jeśli nazwa wodna czy leśna występuje np. w lustracji z 1565 r., to funkcjonowała najpewniej także w średniowieczu. Przy wyznaczaniu zasięgu geograficznego za miarodajne przyjmujemy granice uchwytne w XVI w. W razie wątpliwości co do zaliczenia danej miejscowości do interesującej nas ziemi, przyjmowaliśmy interpretację rozszerzającą. Dotyczy to wsi Kazom Mały i Kazom Wielki (zaliczanych przeważnie do ziemi zakroczymskiej, ale leżących na lewym, „warszawskim” brzegu Wisły), Cybulice i Grochole (których pewne działy zaliczano do ziemi sochaczewskiej) oraz Cychry (podzielonej między ziemie warszawską i czerską). Miejscowości te uwzględnione zostały w Słowniku ziemi warszawskiej.

Nie zostało zamieszczone hasło Warszawa (Stara i Nowa, wraz z przedmieściami). Opisywanie miasta tej wielkości i rangi, dysponującego stosunkowo obfitą dokumentacją źródłową (z księgami miejskimi, z których najstarsze wydał sam A. Wolff), nie pasuje do koncepcji Słownika. Materiał jest tak bogaty i różnorodny, że rozsadziłby ramy przewidziane dla haseł słownikowych. Podobnie zresztą zadecydowano w innych częściach Słownika historyczno-geograficznego (nie ma w nich haseł dotyczących Płocka, Poznania i Krakowa). Są natomiast hasła dotyczące jednostek terytorialnych, których ośrodkiem była Warszawa, a także Błonie i Tarczyn. Hasła te ułożone są podług specyficznego schematu, składając się w znacznej mierze z narracji odautorskiej (opisującej charakter, genezę, zasięg i funkcjonowanie omawianej jednostki terytorialnej), uzupełnionej wyborem regestów ważniejszych przekazów źródłowych oraz (w razie potrzeby) zestawieniem urzędników związanych z daną instytucją. Ujęcie takie nie wyczerpuje z pewnością problematyki związanej z dziejami poszczególnych jednostek podziału terytorialnego i nie może zastąpić ich ujęć monograficznych, zwłaszcza w odniesieniu do ziemi czy księstwa – w których przypadku jednak kompletne opisanie ich losów równałoby się niemal przygotowaniu dziejów politycznych Mazowsza. Istotne jest zebranie w odpowiednich miejscach zestawień niektórych przynajmniej urzędników. Pamiętajmy, że nie posiadamy wciąż dotyczących Mazowsza tomów spisów urzędników dawnej Rzeczypospolitej (których przygotowanie dla średniowiecza od lat zapowiada K. Pacuski).

Hasła ułożone są alfabetycznie. W przypadku nazw równobrzmiących pierwszeństwo otrzymują hasła fizjograficzne przed osadniczymi, w ramach zaś osad kolejność wyznacza przynależność parafialna (decyduje porządek alfabetyczny miejscowości parafialnych); w przypadku niemożności ustalenia parafii miarodajna staje się miejscowość użyta jako punkt odniesienia w opisie położenia. W jednym ciągu alfabetycznym z hasłami umieszczone są odsyłacze. Obejmują one wszystkie odnotowane w hasłach (o czym za chwilę) formy zapisu źródłowego danej nazwy, a także nazwy współczesne (te ostatnie opatrzone gwiazdką, np. *Białołęka). Przy nazwach wieloczłonowych staramy się uwzględniać w ciągu odsyłaczy wszystkie człony (a więc zarówno Wola Gołkowska, jak i Gołkowska Wola), rezygnując jednak przeważnie z elementów rodzaju Mniejszy, Większy itp. Pominięte zostały te odsyłacze, które w ciągu alfabetycznym stanęłyby w bezpośredniej bliskości hasła, do którego odsyłają (z wyjątkiem odsyłaczy od nazw współczesnych).

Słownik używa zasadniczo nazw historycznych, ustalonych na podstawie zgromadzonego materiału źródłowego. Dotyczy to jednak obiektów położonych w granicach interesującej nas ziemi warszawskiej. W przypadku innych miejscowości, dla których nie ma możliwości dokładnych obserwacji, używane są raczej nazwy współczesne, chyba że w literaturze znana jest już i ustalona odmienna forma historyczna. Bardzo często tak rekonstruowana nazwa odbiega mniej lub bardziej od brzmienia dzisiejszego. Trzymamy się jednak zasady, że jeśli przed 1526 r. choć raz daje się stwierdzić zapis odpowiadający nazwie obecnej, to przyjmujemy ją jako właściwą. Nazwy te odmieniamy zgodnie z ustaleniami językoznawców (Bijak, Rymut), w przypadku zaś braku takich ustaleń (co dotyczy rekonstruowanych nazw miejscowości zaginionych) kierujemy się ogólnymi zasadami języka.

Tak ustalone nazwy stanowią tytuły haseł, umieszczane w nagłówku wersalikami, drukiem pogrubionym. Nagłówek obejmuje następnie podane w nawiasie odmianki zapisów źródłowych. Uwzględnione są także zapisy ewidentnie zepsute (wyróżniane dodaniem wykrzyknika), zwłaszcza jeżeli pochodzą z edycji źródłowych, które formy te wprowadziły w obieg i upowszechniły. Zasadniczo każda odmianka opatrywana jest datą (która powinna też umożliwić znalezienie w haśle sygnatury źródła, z którego zaczerpnięty został dany zapis). Ponieważ jednak A. Wolff w swych pierwotnych wersjach haseł dat tych przeważnie nie podawał, nie zawsze udało się je potem uzupełnić. Zdarzają się więc w nagłówkach także formy niedatowane. Dalej następuje określenie charakteru obiektu (miasto, rzeka, las itp., przy czym pomijamy określenie „wieś”, które padać musiałoby najczęściej), lokalizacja (w odniesieniu do najbliższego miasta), a w razie potrzeby także wskazanie nazwy współczesnej lub ewentualnie szersze komentarze dotyczące zmian nazwy, trudności z ustaleniem położenia itp.

Cały materiał zebrany w danym haśle podzielony jest, zgodnie ze schematem ustalonym jeszcze przez K. Buczka dla wszystkich tomów Słownika6Ogólne zasady konstrukcyjne Słownika, które K. Buczek wykładał dwa razy i zmieniał, najpełniej omówione zostały w cytowanym w przyp. 1 wstępie do edycji elektro­nicznej (punkt 3), na szereg punktów rzeczowych.

Punkt 1 traktuje o przynależności terytorialnej danego obiektu. Dotyczy to informacji o przynależności do powiatu i parafii, ale także ziemi czy ewentualnie kasztelanii. Gdy przy dacie dodana zostaje litera n., oznacza to, że odpowiednia przynależność jest potem częściej poświadczana aż do końca interesującego nas okresu. W wypadku niejednoznacznej wymowy źródeł lub ich braku podajemy też, tak jak to było wcześniej stosowane w Słowniku województwa płockiego, przynależność parafialną na podstawie ustaleń Atlasu Historycznego Polski (AHPMaz.), miarodajnych w zasadzie dla drugiej połowy XVI w. Nie podajemy przynależności diecezjalnej danej miejscowości. Większość osad ziemi warszawskiej należała do diecezji poznańskiej, ale część północno-wschodnia (słabiej zasiedlona) – do płockiej. Granica diecezjalna biegła Wisłą, od której odrywała się nieco powyżej Warszawy i szła dalej równoleżnikowo, zostawiając po stronie poznańskiej Zerzeń i Długą, a po płockiej Kamion i Okuniewo. W diecezji płockiej leżały zatem miejscowości podległe parafiom Chotomów, Kamion, Klembów, Kobyłka, Nowy Dwór, Okuniewo, Okunino, Pustelnik, Radzymino, Stanisławów, Tarchomin, Wieliszewo, Wiśniewo, Zgierz. Notujemy także wzmianki o przynależności do „dystryktu” (districtus). Termin ten w późnośredniowiecznej łacinie polskiej oznaczał w zasadzie powiat sądowy, ale w praktyce kancelarii mazowieckich używany był długo w odniesieniu do dużo większej jednostki terytorialnej, odpowiadającej najpewniej dzielnicy książęcej, szerszej zatem nie tylko od powiatu, ale również od ziemi. Istotę i przemiany „dystryktu” warszawskiego (którym to pojęciem długo obejmowano także kształtujące się dopiero ziemie łomżyńską i nurską) dokładniej omawia odpowiednie hasło zamieszczone w Słowniku7O porządkach podziału terytorialnego na Mazowszu zob. też A. Wolff, Studia nad urzędnikami mazowieckimi 1370-1526, Wrocław 1962, s. 9-14 (s. 11-12 o dystryktach). W punkcie 1 odnotowywane są w miarę potrzeby również pierwsze wzmianki o miejskim charakterze danej osady.

Punkt 2 zbiera informacje na temat topografii danej osady, jej granic, a także dróg, młynów i obiektów fizjograficznych występujących na jej terenie.

Punkt 3, przeważnie najobszerniejszy w całym haśle, dotyczy spraw własnościowych. Zaczyna się zawsze krótkim określeniem rodzaju własności (książęca, szlachecka, duchowna). Następują potem informacje o stosunkach własnościowych, transakcjach majątkowych, imionach i nazwiskach właścicieli czy posiadaczy dóbr. Pamiętać trzeba, że dane o działalności tych ludzi znaleźć można także w punkcie 6. W punkcie 3 zebrane są też wiadomości o wszystkich mieszkańcach danej osady (także poddanych, chłopach lub mieszczanach). Tutaj wreszcie zawarte są informacje na temat areału i wielkości danej osady. Cały ten materiał jest podawany chronologicznie, zasadniczo bez prób rzeczowego porządkowania.

Punkt 4 gromadzi dane o prawie niemieckim, a więc przywileje lokacyjne, transakcje dotyczące sołectw i wójtostw, wzmianki o sołtysach lub wójtach, stawkach płaconego czynszu itp.

Punkt 5 dotyczy stosunków kościelnych, a więc zbiera informacje o kościołach czy kaplicach znajdujących się w danej osadzie, o ich uposażeniu, o powinnościach dziesięcinnych ludności, wzmianki o plebanach i innych duchownych.

Punkt 6 gromadzi wiadomości o ważniejszych wydarzeniach rozgrywających się w danym miejscu, a także o karierach i działalności publicznej ludzi pochodzących z omawianej osady, ale czynnych poza nią. Dotyczy to zarówno osób duchownych, jak i świeckich. Tu znajdą się więc informacje o godnościach kościelnych i urzędach świeckich piastowanych przez ludzi z danej miejscowości, a także o odbywaniu przez nich studiów uniwersyteckich lub o przyjęciu prawa miejskiego w Warszawie.

Punkt 7 zestawia literaturę dotyczącą interesującej nas miejscowości, z zastrzeżeniem, że nie jest to pełna i wyczerpująca bibliografia. Wyjątkowo umieszczamy też w tym miejscu sygnatury informacji źródłowych, niewykorzystanych w tekście hasła.

Punkt 8 winien zbierać informacje o zabytkach archeologicznych oraz wszelkich obiektach materialnych (zwłaszcza architektonicznych) związanych z danym miejscem. W Słowniku ziemi warszawskiej ma on jednak bardzo ograniczoną postać. Już A. Wolff nie umieszczał żadnych tego typu informacji. Ich uzupełnianie byłoby bardzo trudne i wymagałoby dobrej orientacji w bieżącej literaturze archeologicznej, co przerasta kompetencje wszystkich osób zaangażowanych w przygotowanie Słownika do druku. Ostatecznie zdecydowaliśmy się zrezygnować z notowania stanowisk archeologicznych, a ograniczyć się tylko do umieszczania (na podstawie stosownej literatury) danych o zachowanych obiektach architektonicznych. Wydaje się, że nie dzieje się nikomu krzywda. Tam bowiem, gdzie Słowniki próbowały wykorzystywać dane archeologiczne, spotykało się to z uzasadnioną krytyką samych archeologów8Zob. E. Kowalczyk, Kilka uwag o Słowniku historyczno-geograficznym ziem polskich w średniowieczu, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 31, 1983, s. 76-79.

Uwagi umieszczane w miarę potrzeby na końcu haseł zawierają autorskie komentarze dotyczące spraw ogólniejszych, odnoszących się do całego hasła. W przypadku komentarzy w sprawach szczegółowych stosowane są w odpowiednim miejscu przypisy. Używane są one jednak bardzo oszczędnie. Jeżeli komentarze są bardzo krótkie, umieszczane są bezpośrednio w tekście hasła, wyróżniane zawsze ujęciem w nawiasy kwadratowe.

Zasadą Słownika jest konstruowanie narracji zasadniczo z regestów wiadomości źródłowych (od zasady tej odbiegają tylko hasła dotyczące jednostek terytorialnych). Regest taki jest podstawowym elementem strukturalnym całości. Każdy składa się z daty, streszczenia informacji źródłowej (podawanego zasadniczo w czasie teraźniejszym) oraz umieszczonej w nawiasie sygnatury źródłowej. W ramach danego hasła nazwa obiektu, którego hasło to dotyczy, podawana jest w skrócie, w postaci pierwszej litery stosownego zapisu źródłowego (np. Jan z B. w haśle Błonie, ale też Maciej z Sz. w haśle Żdżary). Komunikację między poszczególnymi hasłami albo też w ramach jednego hasła zapewniają odsyłacze (→). Wskazują one czytelnikowi, że we wskazanym miejscu znaleźć może pełniejszą informację.

Słownik operuje specyficznym językiem. Specyfika ta dotyczy wprawdzie wszystkich Słowników historyczno-geograficznych, ale w przypadku Słownika ziemi warszawskiej występuje w szczególniejszy sposób. W hasłach znajdują się fragmenty formułowane w różnym czasie przez różnych ludzi, z których każdy pisał nieco inaczej. Pierwotny zrąb tekstu powstawał w dodatku przed prawie 40 laty. A. Wolff używał zaś często osobliwie już dziś brzmiących zwrotów i sformułowań (np. „nadanie pr. niem. na dobra”, „dobra zastawione w 100 kopach gr”, „zobowiązanie pod przepadkiem” [tzn. pod groźbą utraty majątku], „odwołanie sprzedaży” [w znaczeniu zakwestionowania transakcji przez krewnych]). Opisanie staropolskich instytucji prawnych współczesnym językiem nie jest proste. Także K. Pacuski używał często takich terminów, jak np. „zakład” (czyli kara umowna za niedotrzymanie warunków ugody, vadium) lub „prawo nieodpowiednie” (czyli przywilej odpowiadania tylko wobec samego księcia). W ostatecznym opracowaniu redakcyjnym staraliśmy się nie ingerować w tę specyfikę, o ile tylko wydawała się ona zrozumiała dla dzisiejszego czytelnika obytego jako tako z realiami późnego średniowiecza. Podkreślić też trzeba, że A. Wolff podzielał poglądy K. Buczka, stanowczo żądającego „komprymowania” wszelkich treści do niezbędnego minimum. Stąd niektóre przynajmniej regesty mogą wydawać się zbyt skrótowe. Nie byliśmy też w stanie weryfikować wszystkich rozwiązań merytorycznych. W tym względzie pełną odpowiedzialność ponoszą autorzy. Hasła nie są podpisane. Większość z nich w pierwszej redakcji napisał A. Wolff, ale zawartość wszystkich w znaczącym stopniu wzbogacał potem, zmieniał lub korygował K. Pacuski. Skali tego udziału nie da się już określić. Nie da się też niestety dokładnie ustalić (wobec zaginięcia części rękopisu pierwotnego tekstu), które hasła w całości dopisał potem K. Pacuski. Od niego pochodzą niemal wszystkie hasła dotyczące obiektów fizjograficznych (rzek, lasów) oraz jednostek podziału terytorialnego (Błonie – powiat, Rokitno – kasztelania, Tarczyn – powiat, Warszawa – archidiakonat, districtus, kasztelania, księstwo, oficjalat, powiat, starostwo, ziemia). Tylko hasła dotyczące wsi Miąse (par. Kobyłka) oraz niedużych rzek Bełcząca i Struga Regulska napisały A. Salina i M. Piber-Zbieranowska.

Dotychczasowe Słowniki historyczno-geograficzne dotyczące Mazowsza (wyszogrodzki i płocki) opatrywano specjalnymi indeksami nazw terenowych oraz nazw miejscowości spoza granic danej ziemi (Słownik wyszogrodzki miał zaś nawet indeks rzeczowy). Tym razem zdecydowaliśmy się zrezygnować z przygotowywania takich indeksów. Ich przydatność (zwłaszcza indeksu miejscowości obcych) nie ulega wprawdzie wątpliwości, ale wymagają sporego nakładu pracy. Tymczasem perspektywa bliskiego umieszczenia niniejszego zeszytu w ramach edycji elektronicznej wszystkich Słowników historyczno-geograficznych, gdzie tekst będzie łatwo przeszukiwalny pod wszelkimi kryteriami, czyni ten wysiłek niepotrzebnym.

Słownik ziemi warszawskiej odbiega pod pewnymi względami od kształtu, jaki przyjmują inne wydawane obecnie zeszyty tej serii. Ciąży na nim powstanie w czasach, gdy ogólna koncepcja Słowników historyczno-geograficznych była jeszcze skromniejsza niż dzisiaj (gdy, odchodząc od swej pierwotnej funkcji odtwarzania sieci osadniczej, stają się one sui generis dokładnymi repertoriami źródeł, głównie archiwalnych, dotyczących danej ziemi). Ciążą też zawiłe losy narastania przez kilka dziesięcioleci. Non unius auctoris est liber. W ostatecznym opracowywaniu Słownika ziemi warszawskiej uczestniczyło wiele osób, z których każda wyciskała na nim swoje indywidualne piętno, ale żadna też nie była w stanie (ani wcale nie zamierzała) zmieniać i zacierać dokonań poprzedników. Stąd powstawać może wrażenie pewnej niejednolitości. Za niedociągnięcie uważam niepełną kwerendę. Paradoksalnie, właśnie dlatego, że Słownik powstawał tak długo, nie zdołał w pełni objąć (co stanowiło tradycyjny wymóg) wszystkich narastających stale wydawnictw źródłowych. Pewne braki w tym zakresie równoważy jednak udostępnienie ogromnego zasobu wiadomości czerpanych z kwerend w materiałach rękopiśmiennych. Słownik historyczno-geograficzny ziemi warszawskiej warto więc z pewnością wydać. Mimo wskazanych niedoskonałości publikacja ta dobrze powinna spełnić swe podstawowe zadanie informacji na temat osadnictwa, stosunków własnościowych i kościelnych, a także wprowadzenia do naukowego obiegu potężnej porcji nieznanego dotąd materiału archiwalnego. W znaczący sposób uzupełni on ciągle jeszcze niezbyt bogatą bazę informacji na temat średniowiecznego Mazowsza. Słownik ziemi warszawskiej powinien też ponownie ożywić przerwane przed kilkunastu laty (zamknięciem Słownika województwa płockiego) wydawanie tego typu opracowań dla Mazowsza. W ślad za nim pójdzie bowiem przygotowywanie następnych części, poświęconych (zgodnie z pierwotnym zamysłem A. Wolffa) kolejnym ziemiom mazowieckim. Jako pierwszy przygotowany powinien być zeszyt poświęcony sąsiedniej ziemi liwskiej.

Ostateczne opracowanie i publikacja Słownika ziemi warszawskiej sfinansowane zostały w ramach projektu Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki nr 11H 11 003780 pt. Słownik historyczno-geograficzny ziem polskich w średniowieczu.

1 Losy Słownika mazowieckiego przedstawił A. Wolff we wstępie do: Słownik historyczno-geograficzny ziemi wyszogrodzkiej w średniowieczu, Wrocław 1971, s. VII-IX; zob. także T. Jurek, wprowadzenie do elektronicznej edycji Słownika historyczno-geograficznego ziem polskich w śred­niowieczu (http://www.slownik.ihpan.edu.pl/intro.php).

2 Zob. A. Borkiewicz-Celińska, Adam Wolff – archiwis­ta, edytor, historyk Mazowsza, „Rocznik Mazowiecki” 8, 1984, s. 9-21; J. Grabowski, Adam Wolff – archiwista Ar­­chiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie (1924-1954) i jego wkład w badania mediewistyczne w Polsce, „Miscellanea Historico-Archivistica” 18, 2011, s. 99-108.

3 Kartoteka ta w postaci skanów poszczególnych kart jest stopniowo udostępniana w Internecie na stronach Repozytorium Cyfrowego Instytutów Naukowych (http://rcin.org.pl/dlibra/publication?id=8825&from=&dirids=48&tab=1&lp=9&QI=). Zakończenie tych prac przewidziane jest na grudzień 2013 r.

4 Jej charakterystykę podano już w Słowniku historyczno-geograficznym ziemi wyszogrodzkiej, s. V-VII, a zwłaszcza w Słowniku historyczno-geograficznym województwa płockiego w średniowieczu, z. 1, Wrocław 1980, s. IX-XI. Choć Słowniki te powstawały na bazie tej samej kartoteki mazowieckiej, to dla każdego prowadzone były odrębne kwerendy, tak że zawartych w nich opisów nie można w peł­ni odnosić do Słownika ziemi warszawskiej.

5 Odwołujemy się tu do skrótów stosowanych w tekście Słownika, po rozwiązanie odsyłając do ich wykazu.

6 Ogólne zasady konstrukcyjne Słownika, które K. Buczek wykładał dwa razy i zmieniał, najpełniej omówione zostały w cytowanym w przyp. 1 wstępie do edycji elektro­nicznej (punkt 3).

7 O porządkach podziału terytorialnego na Mazowszu zob. też A. Wolff, Studia nad urzędnikami mazowieckimi 1370-1526, Wrocław 1962, s. 9-14 (s. 11-12 o dystryktach).

8 Zob. E. Kowalczyk, Kilka uwag o Słowniku historyczno-geograficznym ziem polskich w średniowieczu, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 31, 1983, s. 76-79.